Pierwsze podsumowanie #BLF – OKIEM ORGANIZATORA

Pierwsze podsumowanie #BLF – OKIEM ORGANIZATORA

Pierwsze podsumowanie Barciańskiej Ligi Futsalu na półmetku rundy zasadniczej należałoby zacząć od frekwencji kibiców na trybunach, gdzie co piątek w szczytowych momentach hala wypełnia się fanami tej odmiany piłki nożnej. 200 osób na trybunach nie gromadzi żadna impreza sportowa w Barcianach. BRAWO KIBICE !!! . Organizatorzy dołożą wszelkich starań, aby wśród Was, wzorem ubiegłego roku, na gali finałowej została wylosowana atrakcyjna nagroda. Przechodzimy do uczestników tu muszę napisać podobnie jak wyżej - BRAWO UCZESTNICY!!! Liga rozwija się pod względem frekwencji drużyn – w pierwszej i drugiej edycji po 10, by w obecnej wystartowało 12 zespołów z całego regionu. Liga została podzielona na dwa etapy tj. runda zasadnicza i play off. Po rozegraniu 36 meczy czyli odhaczenia ponad połowy rundy zasadniczej można z całą pewnością powiedzieć, że wraz z wysoką frekwencją przyszła jakość sportowa, więc żeby awansować do fazy play off to na pewno trzeba trochę się napracować. W kadrach drużyn ze świecą należy szukać panów zaawansowanych wiekowo czy wagowo.

Liderem, wzorem lat ubiegłych, pozostał MAJOR TEAM - 6 meczy = 6 zwycięstw. Zespół jest pozbawiony najlepszego zawodnika #BLF 2018 - Pawła Aleksandrowicza (kontuzja). Marek Doroszkiewicz uzupełnił skład nowymi zawodnikami. Przybyli między innymi Marcin Dragun, Krzysztof Łokietek, Kacper Stępień, czy Krzysztof Łastówka. Choć do tej pory broniło aż trzech to Mateusz Papliński wyróżnia się najbardziej, bo on nie tylko broni, ale i strzela bramki. Ogólne doświadczenie całego zespołu i lidera drużyny Mariusza Machniaka stawiają Major Team ponownie w gronie faworytów.

Drugie miejsce należy do GKP FUTSAL, co, patrząc na poprzedni rok, może okazać się niespodzianką. Rewolucja kadrowa, którą uczynił Grzegorz Parda, kardynalnie zmienia stan rzeczy. Pierwsze wyniki robiły wrażenie, bo na pierwszy ogień poszli mistrzowie dwóch poprzednich edycji, czyli Nowa Różanka (4:2) i brązowi medaliści z ubiegłego roku Kormoran Węgorzewo (4:3). W piątej kolejce już w roli faworyta sensacyjnie przegrali z Latającym Holendrem.

Trzecia siła na tym etapie ligi to AC PO BACE – nowa nazwa drużyny FC po Nalewce. Kamil Fedyk skompletował potencjalnie lepszy skład niż przed rokiem. W tej ekipie na pierwszym planie znajdują się bramkarz Damian Zawadzki i pomocnik Łukasz Swacha oraz jeden z liderów klasyfikacji strzelców Bartłomiej Czerniakowski, który strzelił już 20 bramek (tyle samo co Michał Wołowik z GKP Futsal). Z takimi walorami można z optymizmem patrzeć w przyszłość. Początek nie był jednak szczęśliwy. Po pierwszej połowie w meczu z Filipówką było 4:0 ale ostatecznie zremisowali 4:4. Z Jurandem poszło jeszcze gorzej, bo po pierwszej połowie prowadzili 5:1 i ostatecznie przegrali 5:6. Następnie przyszły oczekiwane 4 zwycięstwa.

JURAND BARCIANY po 6 kolejkach zajmuje miejsce 4, te same co podobny skład osiągnął ostatecznie w drugiej edycji #BLF. Cztery zwycięstwa, dwie porażki to dotychczasowy bilans tej ekipy. Wyraźnie brakuje jednego z kluczowych zawodników i poprzedniego króla strzelców Dawida Jackiewicza, który z powodu kontuzji aktualnie występuje w roli trenera. Spotkanie z AC PO BACE pokazało charakter zespołu natomiast z Nową Różanką jego brak.

KORMORAN WĘGORZEWO - brązowi medaliści poprzedniej edycji – posiadają w swej kartotece lepsze i gorsze momenty. Z Latającym Holendrem wygrali 5:2, z GKP Futsal przegrali 3:4, z Nową Różanką zwycięską bramkę strzelili na 3 sekundy przed końcową syreną, z Filipówką i Przyjaciółmi zwyciężyli 8:0, a o meczu z Młodym Jurandem (5:6) chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Jakby tego było mało, w ostatniej kolejce Zalani wydarli punkty na kilka sekund przed końcem i mecz zakończył się remisem.

ZALANI to najmłodsza drużyna #BLF, która gra szybką, ciekawą piłkę. Dodatkowo mają swojego reportera i fanki, które zapełniają trybuny na ich meczach. Przechodząc do części sportowej, ich drużyna posiada dwie wysokie porażki z czołowymi drużynami, wysokie zwycięstwo z Młodym Jurandem, trzymające w napięciu do końca mecze z Jurandem, Extreme Team czy Kormoranem. Kierownik zespołu Arkadiusz Pietuszyński może z optymizmem patrzeć w przyszłość.

EXTREME TEAM to jak Zalani i Filipówka debiutanci w naszej lidze, ale jak przyjrzymy się składowi to wyczytamy, że Patryk Ambrosewicz ( kapitan) zebrał ciekawych i doświadczonych zawodników. Na razie wystarcza to na zwycięstwa w połowie dotychczasowych meczy.

NOWA RÓŻANKA, ósma po tej fazie rozgrywek, mimo dwukrotnego tytułu mistrza #BLF miała bardzo zły start. problemy ze skompletowaniem najlepszego składu mogą uśpić czujność niektórych rywali. Mimo wszystko ta drużyna jest groźna i nie można jej lekceważyć.

LATAJĄCY HOLENDER do tej pory rozgrywał mecze z drużynami, które ulokowały się w górnej części tabeli. Dotychczasowy remis i zwycięstwo oraz perspektywa gry z drużynami z dolnej części tabeli pozwalają z optymizmem patrzeć na walkę o drugą fazę.

MŁODY JURAND rozpoczynał jako drużyna złożona z 14. i 15. latków, ale w trakcie turnieju utracił statut najmłodszej drużyny poprzez dołączanie kolejnych doświadczonych zawodników. Pozwoliło to po 4. kolejnych porażkach sensacyjnie ograć Kormorana. Po tym mecz nikt nie może dopisywać sobie punktów przed meczem z Młodym Jurandem.

DUO TRANS gra w lidze od pierwszej edycji tych rozgrywek. Damian Oszlis stosuje podobną taktykę - zgłasza dużą liczbę zawodników, rotuje składem, co poskutkowało zwycięstwem z Filipówką i 5. wysokimi porażkami.

FILIPÓWKA I PRZYJACIELE to jedyna drużyna, która do tej pory nie posmakowała zwycięstwa. Zaczęło się całkiem dobrze - w pierwszym meczu z 0:4 wyciągnęli na remis. Później było już tylko w plecy. Może jeszcze w tej edycji uda się im coś ugrać.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości