Półfinały
Mecze półfinałowe – 07.02.2020
W pierwszym meczu półfinałowym spotkały się 2 i 6 drużyna fazy zasadniczej. Oba zespoły rozpoczęły pojedynek ostrożnie, ale już w 6 i 7 min. to Wandajny miały doskonałe sytuacje których nie wykorzystali Jacek Miłek i Mateusz Cyliński. Potem jeszcze między 11 a 15 min. groźne akcje z obu stron i w końcówce pierwszej połowy drużyny bardziej zabezpieczały swoje tyły. Po ciekawej ale bezbramkowej pierwszej połowie w drugiej początek należał do Kormorana, którego to zawodnicy bardzo groźnie strzelali, ale to Wandajny zdobyły prowadzenie po znakomitej akcji Piotra Trafarskiego, Mateusza Cylińskiego i Pawła Sawickiego w 24 min. okraszonej piękną bramką tego ostatniego. Potem jeszcze minimalnie przestrzelił Jacek Miłek, a za kilka minut kolejna groźna akcja Wandajn. Ostatnie osiem minut meczu to wymiana ciosów z obu stron ale ostatecznie Wandajmy utrzymały prowadzenie 1:0, a zatem czekał nas jeszcze jeden mecz tych drużyn tego wieczoru.
Niezwykle ciekawie zapowiadał się drugi półfinał pomiędzy Nową Różanką i Zalanymi pierwszej i piątej drużyny rundy zasadniczej. Zalani mający za sobą znakomitą serię spotkań mierzyli bardzo wysoko. Ich rywal to zwycięzca wszystkich turniejów w Barcianach. Zalani grają w tym meczu od samego początku bardzo dobrze i tylko czyhają na błąd rywala, a takiego dopuścił się jeden z najlepszych bramkarzy ligi Piotr Bijata. Takiej okazji nie zmarnował Konrad Baran strzelając w 5 min. bramkę dla Zalanych. Na kolejną bramkę czekaliśmy do 14 min. kiedy to Rafał Żukowski przebiegł prawie połowę boiska mijając jeszcze rywala i uderzeniem z 11 m doprowadził do wyrównania. Wydaje się że bramkarz Zalanych mógł się lepiej zachować. Po przerwie Zalani nie zwalniają tempa i już w 23 min. Szymon Politowski przechwytuje piłkę, a po przebiegnięciu kilku metrów znakomitym strzałem pokonuje Piotra Bijatę który w tym przypadku nie miał wiele do powiedzenia. Dalej trwa wyrównana walka aż do 32 min. kiedy to Nowa Różanka wykonuje rzut rożny. Wydaje się że Zalani dobrze ustawieni kontrolują grę w obronie jednak Mariusz Rutkowski sprytnie podaje do Piotra Pawlika, a ten bardzo precyzyjnie strzela tuż przy słupku. Nie bez winy byli tu Marcin Swacha i bramkarz Jakub Nowakowski. Mimo dobrej gry z obu stron, a nawet z lekką przewagą Zalanych wynik pozostaje bez zmian i przy remisie sędzia nakazuje strzelanie rzutów karnych. Jako pierwszy strzela Szymon Politowski trafiając w poprzeczkę. Nie zawodzi Mariusz Grabowski i Nowa Różanka prowadzi w karnych 1:0. Strzał Jakuba Kalisza z Zalanych broni Piotr Bijata, a za chwilę do piłki podchodzi Mariusz Rutkowski i strzelając gola przypieczętowuje awans Nowej Różanki do finału. Bardzo dobry wyrównany pojedynek, gdzie to właśnie Zalani byli drużyną bliższą zwycięstwa, a przypomnijmy, że w fazie zasadniczej wyraźnie wygrała Nowa Różanka 4:1. Jednak już od kilku kolejek Zalani sygnalizowali wysoką formę. Przegrali po rzutach karnych, ale zasłużyli na słowa uznania. Napewno wyróżniającymi się postaciami wśród Zalanych byli bracia Swachowie chociaż Marcin nie ustrzegł się błędu przy drugiej bramce. Łukasz natomiast jest jak do tej pory jednym z najbardziej wyróżniających się zawodników barciańskiej ligi.
Zwycięzców się nie sądzi, więc słowa uznania należą się też Nowej Różance, a wśród nich najlepszemu strzelcowi w drużynie Piotrowi Pawlikowi i wyróżniającemu się zawodnikowi ligi Mariuszowi Rutkowskiemu chociaż poprzednie mecze w jego wykonaniu były jeszcze lepsze, ale tym razem Zalani zawiesili wysoko poprzeczkę.
Gratulacje należą się obu zespołom, Zalanym przypadł finał pocieszenia, natomiast Nowa Różanka już po raz czwarty zagra w meczu finałowym.
W drugim półfinale ponownie zagrały Wandajny z Kormoranem występując przed barciańską publicznością, ale nie tylko, bo na trybunach widoczni byli kibice obu zespołów. Początek spotkania był niesamowity, lokomotywa z Wandajn ruszyła bardzo ostro. W ciągu trzech pierwszych minut strzelili trzy gole: Paweł Sawicki, Mateusz Cyliński i ponownie Sawicki. W 6 min. karny dla Kormorana wykorzystuje Daniel Maliszewski, ale ponownie dwie bramki zdobywają zawodnicy Wandajn: Daniel Rukszan w 7 min., Mariusz Gąsiorowski w 8 min. i w tym momencie na tablicy widnieje wynik 5:1 dla Wandajn. Jednak Kormoran nie składa broni i dalej walczy, a bramkę zdobywa Rafał Raiński w 14 min., odpowiada Jacek Miłek w 15 min., a dwie ostatnie bramki w pierwszej połowie strzela dla Węgorzewa Szymon Krupa w 16 min. i w 17 min.. Drużyny schodzą na przerwę przy stanie 6:4 dla Wandajn. Po wznowieniu gry to zespół Kormorana zaczął jako pierwszy ostrzał bramki przeciwnika, a gole zdobywają Rafał Raiński w 24 min. i Patryk Potyra w 27 min. doprowadzając do remisu (6:6). Jednak tego wieczoru Wandajny zaprezentowały znakomitą dyspozycję i powtórnie Mateusz Cyliński (32 min.) oraz Jacek Miłek (36 min.) znaleźli drogę do bramki rywali. Jacek Miłek został także najskuteczniejszym strzelcem po półfinałach, chociaż taką samą liczbę bramek ma na koncie Daniel Maliszewski. Wśród zwycięzców należy wyróżnić strzelców bramek oraz Piotra Trafarskiego. W ogóle jako kolektyw zespół pokazał się z bardzo dobrej strony i zasłużenie awansował do finału. Kormoran nie grał źle, ale na świetnie dysponowany zespół z Wandajn to było za mało. Wydaje się u Węgorzewian zabrakło Stanisława Kleina i Marcina Biadunia którzy zawsze grali bardzo solidnie. Lepsze mecze rozgrywał też bramkarz Kacper Oszako, który tym razem nie był bez winy przy dwóch bramkach i zarobił jeszcze czerwoną kartkę. Kormoranowi pozostała walka w małym finale na który niewątpliwie zasłużył.
Finały zapowiadają się niezwykle ciekawie, chociaż chyba mało kto stawiał na takie zestawienie.
Mecz o 3 miejsce o godz. 17:00 , natomiast finał o godz. 18:00.
Zakończenie BLF po zakończeniu meczu finałowego ok. godz. 19:00 w piątek 14.02.2020r.
hn
Komentarze